social social
269
BLOG

Haiti, czyli co dalej z takimi państwami

social social Polityka Obserwuj notkę 29

 

Jak donosi szwedzki Aftonbladet ratownicy pomagający Haitańczykom i próbujący ich ratować muszą przerywać pracę po zmroku. Powód? Nie posiadają broni, ani ochroniarzy, a tylko w ten sposób mogą się uchronić przed grasującymi po mieście bandytami. Inny pracownik pomocowy opisuje jak Port-ou-Prince próbowano porwać ich ciężarówkę.
Szczerze mówiąc byłem gotowy wpłacić na pomoc dla Haitańczyków. Jednak gdy czytam tego typu informacje to mi się odechciewa. Tym bardziej, gdy słyszę, że oni mają pretensje, że im jeszcze nie pomogliśmy. Jakby ta pomoc to był nasz obowiązek, a nie przejaw dobrego serca. Rozumiem, że mogą być wściekli na swój „rząd”, ale wyładowywanie swojej złości na tych co im niosą pomoc? Bo to podobno, według dziennikarzy, właśnie brakiem naszej pomocy motywowane jest napadanie na ratowników.
Pamiętam kiedyś jak pokazywali materiały z Macedonii, w czasie wojny w Kosowie. Ochotnicy i żołnierze ONZ czy co to tam działało biegają i budują im namioty, jakaś nawiedzona kobita opowiada o tym jak to koordynują pomoc i czego potrzebują. Obok siedzą Kosowscy uciekinierzy, w tym pełno facetów. Siedzą na ziemi i narzekają, że te namioty powstają tak wolno, albo, że jedzenie nie takie. Nie widać po nich inwalidztwa, więc trudno pojąć czemu nie pomagają tym co im pomagają, w budowaniu namiotów. W tym samym czasie z pomocą dla Kosowa pojechał Owsiak, który opowiadał, że Albańczycy jacyś już na granicy próbowali koło zapasowe z ich cieżarówki ukraść.
Ja rozumiem, że oni tam na te swoje rządy raczej liczyć nie mogą i jeśli nie my to nikt im nie pomoże. Czemu jednak mamy to robić na siłę, narzucać się i jeszcze ich przepraszać, że pomagamy tak powoli.
Swego czasu jednej z tych bab co żebrzą z psami w tunelu przy dworcu głównym w Gdańsku kupiłem kilka bułek. Daję, a ona na to parsknęła ze wściekłością, że nie chce, że ona woli pieniądze. I nie dostała nic. I tak samo powinno zrobić się z Haitańczykami. Nie chcą – to nie. Może to jest tak, że tylko niektórzy napadają, ale spotyka się to ze społeczną akceptacją jak pokazują zdjęcia z internetu, bo oni nawet nie ukrywają się z bronią. Jakoś w Bamie i ościennych miastach i wioskach nie grasowały, dzień po, grupki Beludżów z bronią i nie strzelały do ratowników.
Swoją drogą rodzi się pytanie: jaki jest sens istnienia takich państw, dla których jedna klęska żywiołowa oznacza kompletny upadek. Wiadomo, że żadne państwo nie jest w stanie tak szybko zorganizować pomocy poszkodowanym, ale Haiti nawet chyba pojedynczego budynku nie jest w stanie przeszukać. Przecież na tym polega niepodległość, że jestesmy odpowiedzialność za swój kraj. Nie potrzebujemy „starszego brata” do opieki. Niepodległość oznacza różne korzyści, ale i obowiązki. Efekt jest taki, że istnieniu takich „niepodległych” narodów przyklaskują rózne ONZ, a potem my musimy poprzez nasze podatki ponosić tego konsekwencje – finansując misje pokojowe, śląc pomoc humanitarną, utrzymując imigrantów, którzy stamtąd uciekli.
Jest to swego rodzaju absurdalna sytuacja, że z jednej strony kraje te gadają dużo o swojej niezależności, kiedyś walczyły nawet o nią, gardzą zależnością od obcych imperiów, ale gdy przyjdzie co do czego to obowiązek niesienia pomocy spoczywa na USA, Wielkiej Brytanii czy Francji, tak jakby byli obywatelami tych państw.
Wiem, że może zabrzmi to dwuznacznie, ale może przy tej okazji warto zastanowić się co dalej z takimi Haiti, za nim za parę lat znowu będziemy musieli spieszyć im z pomocą na okazję jakiejś powodzi czy wojny domowej, przepraszając, że się trochę spóźniliśmy i nie rozdajemy im wystarczająco smacznych paczek z żywnością?
social.
social
O mnie social

"Nie jestem zwolennikiem tego, by każdy mógł wyrażać swoją opinię publiczne w sposób nieograniczenie swobodny." "przez całe lata rozumni ludzie uważali, że cenzura powinna być dopuszczalna" Prof. Marcin Król "Nie po to robiliśmy rewolucję, by mieć demokrację" Prez. Mohammad Ahmadineżad "Przyjdą wybory prezydenckie albo pan prezydent będzie gdzieś leciał i to się wszystko zmieni" Bronisław Komorowski Kontrwywiad RMFFM, 29 kwietnia 2009

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka